Autor intrygującego city buildera przygotował poradnik przetrwania dla małych twórców gier
Przed zapowiedzią swojej strategii o wznoszeniu miasta na samotnych wyspach Tomas Sala przygotował zupełnie inną produkcję – nietypową grę lotniczą, w której przemierzaliśmy przestworza na grzbiecie ogromnego bitewnego ptaka. Nie był to wielki hit, ale zapewnił mu grupę oddanych fanów, podobnie jak opracowana przez Niderlandyczka modyfikacja Moonpath to Elsweyr do Skyrima.Żaden z tych projektów nie ma wiele wspólnego z Bulwarkiem pod względem rozgrywki, mimo że z Falconeerem dzieli on wspólny świat. Produkcja jest więc sporym wyzwaniem dla Sali, który najwyraźniej wyciągnął sporo wniosków z pracy nad tym tytułem. Swoimi przemyśleniami podzielił się we wpisie opublikowanym w serwisie X.
Dwie z tych zasad głoszą, że niezależny twórca nie powinien tworzyć „czegoś, co już istnieje” ani „czegoś zbyt szczegółowego” – o ile nie jest sławny lub nie dysponuje absurdalnymi funduszami. W tym pierwszy przypadku nie uda mu się bowiem konkurować z oryginałem, a w drugim – zrealizować swojej wizji. Mały deweloper nie może liczyć na łut szczęścia, chyba że (znów) ma znaczne zaplecze finansowe.
Sala nie wierzy też w tworzenie gry powszechnie uwielbianej. Jego zdaniem gracze „chcą tego, co kochają”, a – jak wynika z dwóch poprzednich zasad – konkurowanie z obiektami ich uwielbienia wymagałoby ogromnych pieniędzy.
Ponadto niezależny twórca musi ponownie wykorzystywać cały swój dorobek: markę, wykreowany świat, postaci, a zapewne także – choć Sala o tym nie wspomina – obiekty, linijki kodu itp.
Choć deweloper musi zrobić wszystko w sposób „atrakcyjny” dla gracza, to grafika ma tu pierwszeństwo.
Co chyba najciekawsze, w osobnych wpisach Sala stwierdził, że nie ma obsesji na punkcie „frajdy”. Dobra zabawa to dla niego tylko „produkt uboczny” przy osiąganiu głównego celu – próbie „przeniesienia gracza w nowe miejsce”, które jednak wymaga, by odbiorca wyszedł ze swojej strefy komfortu. W tym sensie Niderlandyczyk postrzega gry jako sztukę, która musi być czymś więcej niż tylko sposobem na „uzależniające marnotrawienie czasu” dla gracza i źródłem zarobku dla twórcy. Są czymś, co musi zabrać odbiorcę „do umysłu” twórcy, by robił to co on (Sala opisuje to jako „ekspresyjny taniec artysty i gracza”).
Sala zdaje sobie sprawę, że jego „zasady” nie są uniwersalne. To raczej sugestie dla pojedynczych osób lub bardzo małych zespołów, a i tacy deweloperzy mogą nie zgodzić się z jego filozofią.
Jeśli chcecie sprawdzić, jak „poradnik” twórcy przełożył się na jego najnowsze dzieło, Bulwark: Falconeer Chronicles jest dostępne w wersji demo na Steamie oraz w sklepie Xboxa. Pełne wydanie gry zadebiutuje 26 marca.
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine 2024-02-07 16:25:25